Desznica leży na obrzeżach Magurskiego Parku Narodowego, 9 km od Nowego Żmigrodu, 28 km od Jasła. Z jednej strony wieś otaczają wysokie góry - Kolanin i Kamień nad Kątami, z drugiej mamy wzgórza Walik i Jeleń - sięgające 500 m n.p.m.
Pierwsze wzmianki o Desznicy pochodzą z 1560 i 1576 roku, kiedy to król Stefan Batory potwierdza Stadnickim przywileje do lokacji wsi na prawie wołoskim. Desznica znalazła się wśród wsi ,,klucza Stadnickich" (znalazły się w nim Myscowa, Polany, Olchowiec, Ciechnia, Żydowskie, Krempna, Grab, Ożenna, Rostajne, Długie, Nieznajowa, Świątkowa Mała, Jaworze i Brzezowa).
Według danych z 1785 roku w Desznicy mieszkało 375 osób wyznania grekokatolickiego, 9 Żydów i dwóch rzymskich katolików.
Desznica wraz z Jaworzem i Hałbowem należały do jednej gromady. Miały więc wspólną parafię, sołtysa oraz szkołę.
Przed I wojną światową wielu Desznian wyemigrowało do Ameryki. Część z nich zostawała w Stanach, ale duże grono miejscowych wracało i inwestowało zarobione pieniądze. Budowano chałupy, kupowano pola, rozwijano istniejące gospodarstwa.
W 1909 roku wyjechało ponad 100 osób!
Edukacja
Obecna szkoła w Desznicy
Pierwsze tchnienia edukacji w Desznicy miały miejsce w 1841 roku, kiedy to powstała szkoła parafialna. Nauczał w niej Jan Szkymbowicz. Na początku notowano niewielką liczbę uczniów - zaledwie piętnaścioro dzieci. Z czasem ta liczba rosła. W ten sposób już w roku 1867 w szkole notowano 54 uczniów z 73 objętych obowiązkiem szkolnym.
W 1900 roku we wsi mieszkały 473 osoby, aż 88 gospodarstw. Istniała wówczas we wsi 4-klasowa szkoła podstawowa. Na przełomie wieków do szkoły uczęszczało blisko 80 dzieci z rodzin łemkowskich.
W czasie I wojny światowej dokonano kilku aresztowań mieszkańców wsi, oraz wywózki do obozu Thalerhof w Austrii. W pierwszej kolejności aresztowano i wywożono księży grekokatolickich.
Kapliczka przydrożna w Desznicy
Wnętrze kapliczki z rzeźbą Matki Bożej z Dzieciątkiem
Po I wojnie zaczęto odbudowywać wieś i powracać do stabilizacji sprzed okresu zbrojnego. W 1925 roku dokonano ważnej dla całej społeczności komasacji gruntów. Zabieg ten znacznie zwiększył efektywność rolnictwa.
Mieszkająca we wsi rodzina żydowska prowadziła we wsi karczmę i sklep. Prócz tego w Desznicy funkcjonował sklep prowadzony przez miejscowego Łemko.
Jedno ze współczesnych obejść w Desznicy
Cerkiew pw. św. Dymitra
Jak już wspomniałam Desznica , Jaworze i Hałbów należały do wspólnej parafii grekokatolickiej. W 1790 roku wybudowano nową, murowaną cerkiew, w miejscu gdzie wcześniej już dwa razy stała świątynia. Była to jedna z nielicznych w okolicy cerkwi murowanych.
Współcześnie parafia nosi imię Matki Bożej Niepokalanie Poczętej.
Odpusty odbywają się 8 listopada (wspomnienie św. Dymitra), oraz 8 grudnia (Matki Boskiej Niepokalanej).
W 1884 roku została doposażona i odnowiona z inicjatywy pochodzącego z Desznicy Sylwestra Sembratowicza (urodził się w Desznicy w 1835 roku, późniejszy biskup i arcybiskup kościła grekokatolickiego, zmarł we Lwowie w 1898 roku, pochowany w najznamienitszych kryptach cerkiw św. Jura we Lwowie).
Wnętrze cerkwi w Desznicy
Wewnątrz cerkwi nie ma ikonostasu, choć znajdziemy tam jego elementy, oraz wyposażenie z innych pobliskich cerkwi. Na przykład widzimy tu piękny żyrandol z Kotani. Większość wyposażenia zabrali ze sobą dawni mieszkańcy wyjeżdżając do ZSRR.
Warto zwrócić uwagę, że pod koniec 1926 roku istniały w centrum wsi dwie cerkwie - grekokatolicka, czyli murowana i taka niewielka zbudowana i sfinansowana przez mieszkańców cerkiew prawosławna.
W babińcu mamy ogromny krzyż i prawdopodobnie dawną chrzcielnicę
Po wojnie wiele ze 109 chałup łemkowskich zostało spalonych, albo rozebranych. Wojny nie przetrwała cerkiew prawosławna, a grekokatolicka została uszkodzona na skutek ostrzału artyleryjskiego.
Wielu spośród mieszkańców zdecydowało się za namową władz na wyjazd na sowiecką Ukrainę, gdzie obiecano im domy, ziemię i dobrobyt.
Mieszkańcy Desznicy osiedlili się w okolicy Kałusza. Zabrali ze sobą część wyposażenia cerkwi. Pozostali we wsi Łemkowie (42 osoby) zostali wysiedleni w ramach Akcji ,,Wisła".
Domy, które przetrwały walki frontowe zostały zajęte przez mieszkańców okolicznych wsi, oraz przez sprowadzonych na Łemkowszczyznę osiedleńców.
Chrzcielnica
Choć dawna cerkiew unicka pełni obecnie funkcję kościoła rzymskokatolickiego, jest dość unikalna, wyróżnia się pośród okolicznych świątyń. W ołtarzu głównym znajdują się fragmenty relikwii św. Wojciecha i św. Katarzyny.
Ponadto - co uwiecznia tablica wmurowana w ścianę świątyni - we wrześniu 1952 roku, wraz z młodzieżą nocował tu wówczas jeszcze ksiądz Karol Wojtyła, a w tutejszej cerkwi sprawował mszę świętą.
W 2008 roku odbył się, pierwszy raz od 50 lat odpust ku czci patrona parafii grekokatolickiej, czyli św. Dymitra.
Cmentarz łemkowski
Teraz w 2019 roku tutejszy cmentarz prezentuje się na prawdę pięknie. Wyremontowano go w 2017 roku.
Do obecnej parafii w Desznicy należy także Świątkowa Mała, Świątkowa Wielka oraz Jaworze, które nie posiada własnej świątyni.
Od 2006 roku władzę sprawuje tutaj charyzmatyczny ksiądz Józef Obłój - wielki miłośnik Beskidu Niskiego. Od lat zaangażowany w remonty i renowację zarówno świątyń, cmentarzy, jak nawet lokalnych krzyży przydrożnych.
Tuż obok domu rekolekcyjnego, nieco poniżej cerkwi znajdują się nagrobki parochów deszniańskich.
Bezpośrednio przy ogrodzeniu cmentarza wojennego, pierwszy z prawej znajduje się nagrobek ostatniego, tragicznie zmarłego tutejszego parocha. Został zastrzelony w 1944 roku przez nieznanych sprawców podających się za partyzantów AK.
W tle górujący nad okolicą Kamień nad Kątami
Cmentarz wojenny nr 7 w Desznicy
Cmentarz usytuowany został w bezpośrednim sąsiedztwie cerkwi grekokatolickiej.
Spoczywa tu prawdopodobnie 73 żołnierzy (39 Rosjan, 32 Austriaków, oraz 2 Niemców).
Mamy tu 35 grobów pojedynczych i 3 mogiły zbiorowe.
Projektantem jest Dusan Jurkovic. Cmentarz ma kształt prostokąta, okala go ogrodzenie z kamienia, a od strony cerkwi wchodzimy na teren cmentarza przez wielką bramę.
Na dwóch cokołach schodów znajdziemy napisy w języku niemieckim.
Z prawej (w tłumaczeniu):
MOCNO OKRZEPŁY LUD
Z WDZIĘCZNOŚCIĄ ZDOBI
WIEŃCAMI CHWAŁY GROBY
SWYCH ZWYCIĘSKICH SYNÓW
Z lewej (w tłumaczeniu):
GDY BROŃ WYPADŁA
WAM Z RĄK, BRAĆMI STALIŚCIE
SIĘ ZWYCIĘZCÓW. ZGODNIE
UTULIŁA WAS ŚMIERĆ NA
TYM SKRAWKU POŚWIĘCONEJ ZIEMI
Mała architektura sakralna Desznicy
Desznica leży poza szlakami turystycznymi. Nie jest nawet miejscem, przez które się ,,przejeżdża". Trzeba się tam wybrać specjalnie, dlatego niewielu turystów tam dociera...
A szkoda.
Jedną z kapliczek pokazywałam nieco powyżej. Natomiast pamiętałam, że był w pobliżu tej kapliczki krzyż przydrożny pod dużym drzewem. To było ogromne, grube drzewo, chyba lipa.
2019
2017
Kolejny krzyż, który chciałam pokazać leży na obrzeżach wsi, na Hałbowie. Jest zaznaczony na mapach. Obecnie dawny Hałbów nie istnieje, a w jego części pobudowano domy, które należą do Desznicy.
Nie znamy niestety pochodzenia tego drugiego kamiennego krzyża, znajdującego się z tyłu.
Generalnie polecamy Wam gorąco spacerek do tego, nieco oddalonego od centrum wsi krzyża, ponieważ roztaczają się stamtąd cudne widoki.
Kolejny krzyż przydrożny znaleźliśmy schodząc z Hałbowa do drogi głównej. Nie jest zaznaczony na mapach.
Specjalnie chcieliśmy uchwycić te kapliczki z cerkwią w tle, żeby łatwiej było Wam wyobrazić sobie gdzie one się znajdują.
Ostatnią spotykamy przy drodze głównej przez wieś.
Desznica to kolejna wioska, w której przyjęto nas z ogromną sympatią. Bo wiecie, my kręcimy się po wsi, zwykle czegoś szukamy, ludzie czasami wykazują wobec nas jakiś lęk. Może boją się, że jesteśmy jakimiś złodziejami, intruzami. Ale nie w Desznicy. Zostaliśmy tam bardzo miło ugoszczeni kawą i pierogami, była to na prawdę bardzo miła i niezapomniana dla nas wyprawa.
Desznica leży trochę na uboczu, dociera tutaj mało turystów. A tu jest na prawdę pięknie. Warto tu przyjechać, droga tylko i wyłącznie od strony Kątów. Natomiast pieszą wycieczkę do Desznicy można sobie zorganizować bardziej wymyślną. Na przykład można zejść z czerwonego szlaku, po czym drogą od Kotani do Desznicy sobie podejść.
Druga opcja to na przykład wycieczka rowerowa drogami leśnymi, ze Świątkowej Wielkiej, przez Jaworze (można nawet zamknąć taką przejażdżkę w postaci pętli).
Możliwości różnych przejść, tras jest tu mnóstwo.
Polecamy!
Tekst i opracowanie: ©Kasia Skóra
Fotografie: ©Robert Jurczyk
źródła:
Uprzejmie proszę o usunięcie z tekstu o Desznicy następującego zdania dotyczącego tamtejszego cmentarza: "Teraz w 2019 roku tutejszy cmentarz prezentuje się na prawdę pięknie. Stowarzyszenie ,,Magurycz" wyremontowało go w 2017 roku.".
OdpowiedzUsuńStowarzyszenie Magurycz remontowało społecznie nagrobki na ponad 80 cmentarzach na Łemkowszczyźnie, ale akurat w Desznicy nigdy nie pracowaliśmy. Między innymi dlatego, że to właśnie - wskazany gdzie indziej w Państwa tekście - ks. Józef Obłój dzięki swoim staraniom i z pomocą parafian sfinansował komercyjny remont ponad 30 nagrobków łemkowskich na cmentarzu w Desznicy. Owego remontu nie wykonywało Stowarzyszenie Magurycz, które nie zajmuje się pracami komercyjnymi ani odpłatną działalnością statutową.
Owszem, wykonywałem je osobiście ze współpracownikami, ale nie ma to nic wspólnego z działalnością Magurycza. Każda z wolontariuszek czy każdy z wolontariuszy Magurycza gdzieś na co dzień pracuje za pieniądze, to normalne. Ja też i tak się składa, że na cmentarzach :).
Próżno szukać - siłą rzeczy - informacji o pracach w Desznicy w sprawozdaniach Magurycza, oto dowód:
https://www.facebook.com/notes/stowarzyszenie-magurycz/magurycz-w-2017-r/1459540740803318/
Szymon Modrzejewski
przewodniczący Magurycza
Bardzo pięknie.
UsuńBardzo ciekawy materiał. Brawa jak zwykle.
OdpowiedzUsuńWspółczesne obejścia też wyglądają całkiem inaczej ktos tu nie fer z tymi zdjęciami a gdzie piękne gospodarstwa
OdpowiedzUsuńW Desznicy jest też wspólczesna kapliczka postawiona na pamiątkę wizyty Karola Wojtyły.
OdpowiedzUsuń