/ Dlaczego warto spróbować biegówek? - Magurskie wyprawy }

podróże, góry, fotografia

Dlaczego warto spróbować biegówek?

Dlaczego warto spróbować biegówek?
Od kilku tygodni doskonalimy się w chodzeniu (tak, nie myślcie sobie, że od razu będziecie biegać jak Justyna Kowalczyk) na nartach biegowych. Podstawowy krok naprzemienny opanujecie już po dwóch godzinach jazdy.
Najważniejsza zasada :Nie zniechęcać się! Nie od razu Kraków zbudowano :)


Najtrudniejszy pierwszy krok 

Na dobry początek polecam wypożyczyć sprzęt, spróbować, czy to na pewno coś dla nas. Potem można kupić sobie własne narty.
Na nasz ,,pierwszy raz" z biegówkami wybraliśmy się w okolice Rymanowa Zdroju, skorzystaliśmy z wypożyczalni w ,,Domu Narciarza". Koszt to tylko 15 zł za cały dzień, więc na prawdę warto.

Na spacer wybraliśmy się drogą w stronę Wołtuszowej. Inni mieli niezły ubaw przyglądając się moim upadkom :)
Zapewniam Was, że za drugim i kolejnym razem nabiera się trochę pewności i wprawy.


W Internecie znajdziecie wiele filmików instruktażowych, poznacie techniki, style. Fachowcy doradzą Wam w kwestii doboru sprzętu. Polecam stronę nabiegowkach.pl. Możecie też wynająć profesjonalnego instruktora.

Mamy 4 podstawowe zasady:

  • Postawa. Ciało powinno być rozluźnione, lekko pochylone do przodu i układać się w linii prostej z nogą pozostającą z tyłu
  • Prawidłowa praca rąk. Kijek zawsze wbijamy mniej więcej na wysokości połowy narty jadącej z przodu, pod kątem
  • Synchronizacja. Nogi i ręce poruszają się naprzemiennie. Ważne żeby przeciwległą nogę i rękę wyprowadzić równocześnie
  • Przeniesienie ciężaru ciała. Ciężar biegacza opiera się na jednej, posuwającej się do przodu nodze

Biegówki - idealne rozwiązanie na zimowe wędrówki

Uwielbiasz wędrować, a zimą kiedy tylko pomyślisz o wyjściu z domu, po twoich plecach przebiega dreszcz. No bo zimno, wiatr, dużo śniegu...
Narty biegowe jawią się tutaj niczym wybawienie. Mamy mnóstwo śniegu w tym roku. Brodząc po kolana nie zajdziemy daleko, okazuje się, że po przejściu kilometra czujemy jakbyśmy weszli na szczyt wielkiej góry. W naszych  głowach rodzi się bezradność i niechęć...
Ostatnio w Nieznajowej spotkaliśmy świetne warunki na biegówki! 


Masa dość twardego śniegu, a na wierzchu odrobina puchu. Zasuwało się bosko, a na dodatek piękne okoliczności przyrody. Magiczna dolina, w której nie ma ani żywego ducha (nie to co latem). Od czasu do czasu ślad naszych nart przecinał ścieżki jeleni. Dla takich chwil uwielbiam wędrować po Beskidzie Niskim. 


 


Dla zdrowotności

Nie będę kłamać, po pierwszych dwóch razach na biegówkach będziecie mieć zakwasy. Pewnie nawet w takich miejscach, w których jeszcze się Wam nie przydarzyły :)
Ten sport angażuje bardzo wiele mięśni. Na dodatek ruszamy się na świeżym powietrzu! A to zawsze lepsze rozwiązanie niż siłownia, czy jakiekolwiek ćwiczenia w domu.
Podczas prawidłowego biegania na nartach pracuje 85 % mięśni naszego ciała! W czasie jednej godziny możemy spalić blisko 1000 kcal!
Dla osób borykających się z nadwagą, albo z problemami ze stawami dobrą wiadomością jest, że bieganie na nartach obciąża stawy w dużo mniejszym stopniu niż tradycyjny jogging. 
Wszystko dlatego, że podczas ruchu narciarza biegowego nie ma momentu uderzenia o podłoże (jak to ma miejsce na przykład podczas biegu lekkoatletycznego). Dzięki elastycznej narcie moment uderzenia jest zamieniany na odbicie i ślizg. 


Dlaczego warto spróbować?

  • lekko i bezpiecznie - krótko mówiąc, jeśli przedawkujemy, to co najwyżej odczujemy obecność kilku mięśni, o których pewnie nie mieliśmy pojęcia :) Jeśli się przewrócimy, to spadniemy na śnieg, który zamortyzuje nasz upadek ;)
  • dla kondycji - powszechnie wiadomo, że zimą najlepiej położyć się pod kocykiem i poczytać, ale na wiosnę może być ciężko się rozruszać. A tutaj? Poprawiamy kondycję ruchową, równowagę, pogłębiamy oddech. 
  • spalanie kalorii - angażując wiele mięśni, potrzebujemy dużo energii... a spalanie tkanki tłuszczowej prowadzi do powstawania ciepła. Już po krótkim biegu poczujecie, że założyliście o jedną warstwę za dużo ;)
  • endorfiny! - ruch na świeżym powietrzu sprawia, że w naszym organizmie wydziela się tzw. hormon szczęścia. Wtedy nawet jeśli ,,wszystko boli" to człowiek jest szczęśliwy i zadowolony 


Czemu Beskid Niski?

Sama nazwa wskazuje nam odpowiedź. W Beskidzie Niskim nie mamy tak dużych gór, przewyższeń. Możemy sobie godzinami chodzić po dolinach wsi - takich, których już nie ma, podziwiać przyrodę i chłonąć ciszę, której tak nam brakuje na co dzień. 


Śnieżne trasy przez lasy

Nie wiem, czy gdziekolwiek w Polsce znajdziecie tak rozbudowaną sieć tras narciarstwa biegowego jak w Krzywej - Banicy (gmina Sękowa) koło Gorlic. Główny szlak to 50-kilometrowa pętla, którą uzupełniają krótsze szlaki łączące, umożliwiające wybór krótszych tras. W ten sposób możemy dowolnie dostosować długość i trudność trasy do naszego stopnia zaawansowania. W sumie mamy tu 80 km tras!
Ponadto w bezpośrednim sąsiedztwie ,,Gościńca Banica" znajdują się wytyczone i wyratrakowane pętle tras sportowych o długości 5 km i 2,5 km.  
Ponadto w dwóch miejscach można wypożyczyć narty. W samym ,,Gościńcu", oraz w nieodległej Pętnej. 
Więcej informacji znajdziecie na stronie www.snieznetrasy.pl . 


W tamtej okolicy śnieg utrzymuje się wyjątkowo długo. Sprzyja temu zapewne położenie. Nawet podczas wszechobecnej odwilży, tam mamy delikatny mrozik i ,,utrzymującą" tę temperaturę mgłę. 
Trasy wytyczyło, oraz utrzymuje Stowarzyszenie Rozwoju Sołectwa Krzywa. To niesamowite, że niewielka grupa ludzi potrafi zorganizować tak duże przedsięwzięcie, dbać o nie. 
Ponadto Stowarzyszenie troszczy się o to, aby dzieci z terenów słabo zaludnionych, popeegerowskich (Krzywa, Jasionka) miały szansę równego startu z tymi dzieciakami, które mieszkają w miastach. 
Zajęcia świetlicowe, wyjazdy, konkursy, wystawy... robią wszystko, żeby nie wykluczać dzieci mieszkających, jak to niektórzy mówią ,,na końcu świata", z życia kulturalnego. 



Trasa dla początkujących

W tym miejscu chciałam podziękować Martinowi z bloga jaktoblisko.com za inspirację :)  Chcieliśmy pojechać do Banicy, ale którędy pójść, żeby dystans nas nie przerósł? Żeby nie było zbyt stromo? I tutaj skorzystałam z porad Martina (polecam Wam świetnie napisany tekst o biegówkach w Beskidzie Niskim). Wybraliśmy trasę z Banicy do Wołowca. W tę i z powrotem to jakieś 10 km, doliną, przez las. 

Widzicie jaka warstwa śniegu? 

Droga wije się malowniczo wzdłuż potoku, kilkakrotnie go przekraczając. W każdym miejscu mamy mostek, więc bez obaw :) 
Wiedzie tamtędy również szlak turystyczny, który miałam przyjemność przejść późną wiosną - żółtym szlakiem z Wołowca do Banicy.

styczeń 2019

czerwiec 2016

Między innymi po to robię zdjęcia. Te powyżej dzieli niespełna 3 lata. Pomyślcie, że za 5 lat tego domu może nie być, a za 10 lat może w tym miejscu stać piękny nowy dom... I ja to uwiecznię, zobaczycie ;)


Wędrówka z Wołowca do Banicy, czy na odwrót to czysta przyjemność . Dalej w stronę Nieznajowej też byłoby fajnie powędrować zimą. Jest tylko jedno ,,ale"... Przydałyby się takie fajne mostki, jak w stronę Banicy :) Mam nadzieję, że kiedyś takie ułatwienie powstanie, bo o ile w lecie zdejmuję buty i przechodzę boso, o tyle zimą jest to karkołomne.  


Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do odwiedzenia Beskidu Niskiego zimą. Tak na prawdę żeby uprawiać ten sport wystarczy minimalne przygotowanie fizyczne, odrobina chęci, pozytywnego nastawienia, dobre towarzystwo - bo zawsze przyda się ktoś, kto Was zmobilizuje w sytuacjach kryzysowych ;)
To wszystko czego potrzeba, żeby wędrować po łagodnych wzniesieniach Beskidu Niskiego, rozkoszować się ciszą, pięknem otaczającej Nas niczym nieskażonej natury. 



© Kasia Skóra 




Źródła:

4 komentarze:

  1. Zgadzam się tydzień temu tam Szusowaliśmy. Świetnie przygotowane trasy, mało ludzi,dzikie i bezludne doliny i góry. budują w Krzywej centrum narciarstwa biegowego i rowerowego. Jest wypozyczalnia w Petnej. Raj dla szuraczy i Cross-country.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie TAK!
    Zwłaszcza w Niskim. W zeszłym roku na Małastowskiej narciarze sunęli jak elfy bez ciężaru, a my zapadalismy się po pachwiny w śniegu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Osoby, które prawidłowo chodzą z kijkami trekkingowymi nie powinny mieć kłopotów z opanowaniem techniki na nartach biegowych. I odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama namawia mnie od kilku lat, ale coś nie mogę się przekonać do biegowek :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się nasz wpis - zostaw po sobie ślad :)
Dziękujemy za odwiedziny!

Polecamy

Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce

Tak się składa, że mieszkamy bardzo blisko najstarszej, nadal działającej kopalni ropy naftowej! Na tym terenie założono Muzeum Przemysłu Na...

Bottom Ad [Post Page]