Łupków powstał na początku XVI wieku. Przywilej lokacyjny został wydany w 1526 roku na rzecz braci Olechny i Iwanka ze Szczawnego. Wieś lokowana była na prawie wołoskim i wchodziła w skład dóbr królewskich starostwa sanockiego.
W późniejszym czasie Łupków stał się własnością szlachecką. Od połowy XIX wieku tutejszy majątek był w posiadaniu biskupstwa grekokatolickiego w Przemyślu.
W 1880 roku Łupków liczył 571 mieszkańców (511 Rusinów, 50 Polaków i 10 Żydów), z czego - jak podaje ,,Słownik Geograficzny" - na obszarze należącym do kolei mieszkało 132 osoby. Świadczy to o tym, jak ważną rolę w ówczesnych czasach odgrywał ten środek lokomocji.
Łupków był wsią łemkowską i to dość dużą, gdyż już w roku 1921 było tutaj 110 domów i 692 mieszkańców (549 narodowości rusińskiej, 80 polskiej i 43 żydowskiej).
W latach 30 - tych wioska zaczęła się rozwijać jako zimowisko i letnisko, powstało nawet schronisko turystyczne Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a jej okolice reklamowano jako świetne tereny narciarskie.
We wsi oprócz ważnej stacji kolejowej istniała cerkiew, szkoła, poczta, posterunek policji i straży granicznej, oraz urząd celny.
Opustoszała po wysiedleniu wieś została spalona przez UPA. Z całej wsi pozostał tylko budynek stacyjny, lecz na stacji kolejowej, pomimo odbudowy tunelu ruch zamarł...
Miejscowi opowiadają, że był to pomnik dobrego wojaka Szwejka. W rzeczywistości Jarosław Haszek wspomniał po prostu o pomniku w swej słynnej powieści.
A jak już znajdujemy się za budynkiem stacji...
Warto wybrać się na okoliczne wzgórza, żeby nacieszyć oczy pięknymi czerwcowymi łąkami.
W latach 50 - tych zaczęli tutaj gospodarzyć bacowie z Podhala, prowadząc letnie wypasy owiec. Z kolei w latach 70 - tych istniała tu ferma hodowlana Państwowego Przedsiębiorstwa Rolnego w Nowym Łupkowie. Po fermie pozostały w okolicy rozległe połacie łąk.
Z Łupkowa zobaczycie nawet, przy dobrej pogodzie, fragment Bieszczadów Wysokich :)
Z cmentarza kierujemy się w stronę Zubeńska, to tam rozciągały się zabudowania dawnego Łupkowa i to tutaj znajduje się najwięcej po nich śladów, czyli resztki podmurówek, kapliczki, zdziczałe sady...
W tamtej części wioski, w budynku przejętym po wspomnianej fermie mieści się schronisko turystyczne, zwane powszechnie ,,Końcem Świata".
W późniejszym czasie Łupków stał się własnością szlachecką. Od połowy XIX wieku tutejszy majątek był w posiadaniu biskupstwa grekokatolickiego w Przemyślu.
W 1880 roku Łupków liczył 571 mieszkańców (511 Rusinów, 50 Polaków i 10 Żydów), z czego - jak podaje ,,Słownik Geograficzny" - na obszarze należącym do kolei mieszkało 132 osoby. Świadczy to o tym, jak ważną rolę w ówczesnych czasach odgrywał ten środek lokomocji.
Łupków był wsią łemkowską i to dość dużą, gdyż już w roku 1921 było tutaj 110 domów i 692 mieszkańców (549 narodowości rusińskiej, 80 polskiej i 43 żydowskiej).
W latach 30 - tych wioska zaczęła się rozwijać jako zimowisko i letnisko, powstało nawet schronisko turystyczne Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a jej okolice reklamowano jako świetne tereny narciarskie.
We wsi oprócz ważnej stacji kolejowej istniała cerkiew, szkoła, poczta, posterunek policji i straży granicznej, oraz urząd celny.
Opustoszała po wysiedleniu wieś została spalona przez UPA. Z całej wsi pozostał tylko budynek stacyjny, lecz na stacji kolejowej, pomimo odbudowy tunelu ruch zamarł...
Budynek stacji kolejowej
My startujemy o 9.15 :)
Torowisko, a na horyzoncie pasmo graniczne
Stacja i znajdująca się obok wieża ciśnień
Przełęcz Łupkowska (640 m n.p.m) znana jest jako jedno z najstarszych przejść granicznych w tej części Karpat. W najstarszej zapisce, pochodzącej z 1231 roku nazywano ją worota uhorskie, natomiast po południowej stronie, wówczas węgierskiej stronie gór, znana była jako Brama Ruska.
Wiodący niegdyś tędy dawny szlak handlowy poszedł w zapomnienie. Obie strony Karpat łączy natomiast linia kolejowa przechodząca tunelem pod przełęczą.
W 1872 roku wybudowano w Łupkowie stację kolei Budapeszt - Lwów, przy której działał urząd pocztowy i telegraficzny. 2 km dalej na wschód powstała druga stacja, o nazwie Nowy Łupków, przy której z czasem również wyrosła osada, istniejąca do dziś.
W czasie II wojny światowej tunel pod Przełęczą Łupkowską był dwukrotnie niszczony: w 1939 roku przez Polaków, a w 1944 przez Niemców. Jesienią 1944 roku wojska sowieckie śpieszące na pomoc powstaniu na Słowacji, wybudowały prowizoryczną linię kolejową biegnącą górą, przez przełęcz. Po udanym przeprawieniu kilku pociągów nastąpiła krwawa katastrofa.
Po wojnie, w 1946 roku tunel odbudowano, o czym można dowiedzieć się z tablic umiejscowionych po stronie słowackiej. Po polskiej stronie pewnie też były...
Wyjście tunelu po stronie słowackiej
A tak w ogóle pamiętajcie o tym, że chodzenie po torach kolejowych grozi mandatem :) Służba ochrony kolei nie śpi, patrol spotkaliśmy w niedzielne wczesne popołudnie.
W pobliżu stacji, na wysokiej skarpie znajduje się zniszczony cokół pomnika wystawionego w 1915 roku po zwycięskiej dla Austrii i Niemiec bitwie gorlickiej. Na cokole stał pierwotnie orzeł odlany ze zdobytych armat rosyjskich. Po II wojnie światowej zastąpiło go na pewien czas popiersie radzieckiego generała...
A jak już znajdujemy się za budynkiem stacji...
Warto wybrać się na okoliczne wzgórza, żeby nacieszyć oczy pięknymi czerwcowymi łąkami.
W latach 50 - tych zaczęli tutaj gospodarzyć bacowie z Podhala, prowadząc letnie wypasy owiec. Z kolei w latach 70 - tych istniała tu ferma hodowlana Państwowego Przedsiębiorstwa Rolnego w Nowym Łupkowie. Po fermie pozostały w okolicy rozległe połacie łąk.
Po lewej stacja kolejowa, po prawej ,,Radosne Szwejkowo"
Na horyzoncie połoniny widziane z Łupkowa
Budynek znajdujący się przy stacji
Ośrodek jeździecki ,,Stary Łupków" - zdaje się...
Bezkres łupkowskich łąk :)
W Łupkowie istniała cerkiew, zbudowana w 1820 roku jednak podzieliła los wielu innych łemkowskich świątyń. Natomiast pamięć o niej istnieje, jak widać do dziś. Cerkwisko znajduje się przy terenie cmentarza.
Krzyże na cerkwisku
cerkiew
Na cmentarzu w Łupkowie spoczywają Łemkowie, ale także wielu Polaków, którzy przez lata pracowali na kolei, w służbie granicznej, czy celnej; pracowali, ale także po prostu tutaj żyli.
Kilka ujęć z cmentarza:
Nie wiem co tutaj jest napisane...
Wspomniane polskie mogiły. Po lewej spoczywa Jan Biernat, a poniżej napisano:
przodownik straży granicznej
Ale najbardziej znany jest, jak go nazwałam Jezus Łupkowski...
Trzeba przyznać, że to niezwykłe zjawisko, żeby tak pięknie postać Jezusa ,,wrosła" w drzewo...
Z cmentarza kierujemy się w stronę Zubeńska, to tam rozciągały się zabudowania dawnego Łupkowa i to tutaj znajduje się najwięcej po nich śladów, czyli resztki podmurówek, kapliczki, zdziczałe sady...
Drzewa owocowe
W tamtej części wioski, w budynku przejętym po wspomnianej fermie mieści się schronisko turystyczne, zwane powszechnie ,,Końcem Świata".
Na końcu świata takie straszydła człowieka witają :)
Budynek schroniska
I wszystko wiadomo :)
A w pobliżu tegoż schroniska znajdują się dwie kapliczki:
Niestety nie da się z nich kompletnie nic odczytać, nawet daty...
Dziś Stary Łupków jest częścią Nowego Łupkowa. Na stałe mieszka tu zaledwie kilkanaście osób.
Po dawnej wsi pozostała piękna, rozległa dolina z resztkami przydomowych sadów, wszechobecną ciszą. Z dala od drogi głównej, z dojazdem drogą szutrową.
Ogromne wrażenie robi stacja kolejowa, jest w całkiem niezłym stanie, częściowo odremontowana, która wygląda jakby ktoś ją rzucił pomiędzy okoliczne łąki, tylko po to by budziła zachwyt i zdziwienie.
Sam tunel również stanowi atrakcję, ale pamiętajcie, żeby mieć przy sobie latarkę :)
Jest to niezwykłe miejsce na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego, urzekające swym klimatem i na długo zapadające w pamięć. Jeśli jeszcze tam nie byliście, mamy nadzieję, że ten wpis zachęci Was do zaglądnięcia na ,,koniec świata" ;)
Kasia
Źródła:
- Kłos Stanisław ,, Krajobrazy nieistniejących wsi", Rzeszów 2010
- ,,Beskid Niski dla prawdziwego turysty", Oficyna Wydawnicza ,,REWASZ", Pruszków 2015
Świetne miejsce, byliśmy tam jakiś czas temu. To co najbardziej wspominamy to wędrówka torami i tunel i "światełko" na końcu..:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Tunel to jedna z wiekszych atrakcji tego zakątka :) Bo gdzie indziej można tak powedrować trasa kolejową która jedynie w wakacje ożywa wożąc turystów do Medzilaborec ( podobno) :)
UsuńWiecznyj pakoj pałuczaj Gospodin - wieczne odpoczywanie daj Panie.
OdpowiedzUsuńProblem z ostatnim słowem - może to nazwisko?
Całe miejsce klimatyczne, piękne i ostrzę na nje zelówki od lat... Kiedyś musi nadejść ten moment!
Nie mówcie że chcieli Wam mandat wsadzić?! Śmiechem bym ich zabił.
Mandatu raczej nie chcieli dać, tak zagadali tylko :) Pilnują infrastruktury kolejowej bo na takim odludziu amatorów złomu lub innych akcesoriów kolejowych nie brakuje :) chociaż tacy raczej działaja w nocy a nie w ciagu dnia, jak my :)
UsuńA to OK!
Usuń"Wiechny pokoj daj Boze zmarlym"
Usuńhaha, koniec swiata - bardzo mi sie spodobał ten potwór, ale serce mi skradł ten mały biały domek :)
OdpowiedzUsuńJest to koniec świata ale jednak z jakąś cywilizacją i droga dojazdową :)
UsuńSchroniskiem bym tego nie nazwał - to jest chatka ;) Brak wody (studnia), prądu, toaleta to wychodek (przy -20 świetna krioterapia :D), prysznic weźmiemy, jak sobie zagrzejemy wiadro w kominku. Ale klimat niezapomniany :)
OdpowiedzUsuńW niedalekiej przyszłości planowana jest budowa jakiegoś gazociągu w bezpośredniej bliskości cmentarza i są obawy, że może zostać częściowo zniszczony. Zresztą w tym miejscu prawdopodobnie pochowani są żołnierze z I w. św., których mogił na powierzchni już nie widać.
O tym gazociągu to pierwsze słyszę... Takie chatki mają chyba zwolenników wśród studenckiej braci, sami odwiedzamy nie raz jedną z nich:) Można się tam wyszumieć do woli... Mogiły żołnierskie w wielu miejscach, szczególnie z dala od uczęszczanych szlaków, zatarł czas...
UsuńTermin schronisko jest używany czasami jeszcze dlatego, że do 1989 r było to SST Łupków, czyli Studenckie Schronisko Turystyczne Łupków prowadzone przez Almatur, który w latach 70. i 80. XX. wieku był w Bieszczadach potęgą turystyczną. Prowadził latem liczne bazy namiotowe i stopniowo uruchamiał całoroczne schroniska: "SST Komańcza, SST Łupków i SST Bystre".
UsuńCo do zaś "fermy" to dokładnie było to Państwowe Przedsiębiorstwo Rolne podlegające Ministerstwu Sprawiedliwości, w którym tanią siłą roboczą byli więźniowie, przez których był wybudowany budynek schroniska vel. Chaty. Plan był taki by w budynku tym mieszkali "klawisze", zaś w budynku stojącym 200 m od chaty w kierunku stacji PKP mieli mieszkać więźniowie i pilnować bydła. Co ciekawe budynek jak i obory usytuowane między przedwojenną drogą a strumieniem były zbudowane z budulca pozyskanego z rozbiórki cerkwi i innych budynków łemkowskiej wsi. Plan był jednak na tyle mało racjonalny (brak utwardzonej drogi i linii energetycznej), że teren został sprzedany Almaturowi, który po przeprowadzeniu prac adaptacyjnych uruchomił tam schronisko.
Kapitalne - Wy macie swój koniec świata i my też taki mamy. U nas mieści się we wsi Leszczyny. I też jest oznakowany.
OdpowiedzUsuńInny świat. Dawno tam nie byłem 😣 Pociągi w ogóle jeszcze jeżdżą?
OdpowiedzUsuńCiekawy post.
Pozdrawiam
W lipcu i sierpniu 2018 pociągi do Łupkowa i dalej jeżdżą codziennie, w tym TLK Karpaty z Gdyni przez Warszawę i Kraków do Łupkowa, z gwarantowaną przesiadką w Jaśle (zmiana składu z uwagi na niezelektryfikowaną linię od Jasła w kierunku Łupkowa).
UsuńSchronisko "Koniec Świata" w Łupkowie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.lupkow.pl/
Info o pociągach do Łupkowa (i dalej do Medzilaborec) - jeżdżą tylko w weekend.
http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/beda-pociagi-rzeszow--medzilaborce-przez-granice-za-1-euro-80307.html
Mały update - w sierpniu jeżdżą też pociągi SKPL:
OdpowiedzUsuńhttp://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/skpl-wiecej-kursow-turystycznych-takze-w-bieszczadach-82350.html
Byłam, piękne tereny :)
OdpowiedzUsuńCmentarz z WW jest przy cmentarzu cywilnym, między nim a strumieniem. Widać go na Lidarze. Gazociąg ma iść po drugiej stronie tego strumienia, ale są obawy, że mogiły wojenne zostaną zniszczone przy okazji kopania, transportu rur itp. bo teraz wygląda to jak zwykła łąka...
OdpowiedzUsuń