Niektórych to może zadziwić , niektórzy może co nieco o tym słyszeli .... A mianowicie o najdalej wysuniętej na północ miejscowości łemkowskiej w powiecie jasielskim.
Jest to Wola Cieklińska.
Trafić do Woli Cieklińskiej najłatwiej jest od drogi wojewódzkiej relacji Nowy Żmigród - Gorlice. Zjazd do tej miejscowości oznaczony jest czytelnym drogowskazem :) Można również dojechać tutaj od strony Jasła przez miejscowość Cieklin . Samochód najlepiej zaparkować na początku wsi , od strony drogi wojewódzkiej , przy przystanku autobusowym gdzie jest dużo miejsca oraz piękny widok na okoliczne wzgórza .
Bardzo ciekawy opis tej wsi znajdziemy w książce Ks. Władysława Sarny "Opis powiatu jasielskiego" wydanej w 1908 roku a wiec w czasach kiedy łemkowszczyzna była że tak powiem w rozkwicie . Ksiądz Sarna tak opisuje Wolę Cieklińską :
Wola Cieklińska liczy na obszarze gminnym 372 mieszkańców , na obszarze dworskim 9.
Włościanie zajmują się przeważnie uprawą roli , a kilku kamieniarstwem. Grunta są moczarowate , ziemia nieprzepuszczalna , trudna do uprawy. Pas silnych wiatrów wzdłuż gościńca rządowego , prowadzącego ze Żmigroda do Gorlic, jest powodem, iż drzewa owocowe nie udają się , a o zakładaniu pasiek trudno pomyśleć. Bogaty to gospodarz, jeżeli ma 3 lub 4 krowy i parę wołów; koni jest zaledwie kilka we wsi.
Szkoła już jest zorganizowana , jest czytelnia im. Kaczkowskiego , mająca 40 członków , jest sklep gminny i kasa gminna.
Interesujący jest również opis cerkwi znajdującej się w tej miejscowości:
Kiedy wybudowano cerkiew pierwsza , niewiadomo. Na miejscu pierwszej cerkwi zbudował ks. Jan Kozubski r. 1768 większą cerkiew w stylu bizantyjskim , o 5 kopułach, w formie krzyża. Gdy już była zupełnie zniszczona, odbudował ją i odnowił tak zewnątrz, jak i wewnątrz nowemi malowidłami obecny proboszcz, ks. Michał Werbicki w r. 1899.
Wygląda ona, szczególnie wewnątrz, bardzo okazale. Jest to cerkiew drewniana, pod wezwaniem św. Dymitra męczennika, w stylu bizantyjskim z jedną kopułą krytą gontami, długa 21 m. , szeroka 11.5 m.Po stronie ewangelii przytyka do cerkwi zakrytya drewniana.W cerkwi znajduje się jeden ołtarz z bardzo okazałym ikonostasem. Na wieży frontowej znajdują się 3 dzwony: Dymitr, Michał i Tytus , ulane w roku 1903 przez Serafina w Kałużu.
Znajduje się tam również tablica informacyjna z której możemy wyczytać kilka ciekawostek , między innym to że :
- żyrandol , obecnie przerobiony na elektryczny, i kilka ławek znajdują się obecnie w kościele parafialnym w Cieklinie ,
- rzeźba Madonny z Dzieciątkiem w wieńcu Aniołów z XVII wieku znajduje się w kościele parafialnym w Foluszu.
Jest to Wola Cieklińska.
Trafić do Woli Cieklińskiej najłatwiej jest od drogi wojewódzkiej relacji Nowy Żmigród - Gorlice. Zjazd do tej miejscowości oznaczony jest czytelnym drogowskazem :) Można również dojechać tutaj od strony Jasła przez miejscowość Cieklin . Samochód najlepiej zaparkować na początku wsi , od strony drogi wojewódzkiej , przy przystanku autobusowym gdzie jest dużo miejsca oraz piękny widok na okoliczne wzgórza .
Bardzo ciekawy opis tej wsi znajdziemy w książce Ks. Władysława Sarny "Opis powiatu jasielskiego" wydanej w 1908 roku a wiec w czasach kiedy łemkowszczyzna była że tak powiem w rozkwicie . Ksiądz Sarna tak opisuje Wolę Cieklińską :
Wola Cieklińska liczy na obszarze gminnym 372 mieszkańców , na obszarze dworskim 9.
Włościanie zajmują się przeważnie uprawą roli , a kilku kamieniarstwem. Grunta są moczarowate , ziemia nieprzepuszczalna , trudna do uprawy. Pas silnych wiatrów wzdłuż gościńca rządowego , prowadzącego ze Żmigroda do Gorlic, jest powodem, iż drzewa owocowe nie udają się , a o zakładaniu pasiek trudno pomyśleć. Bogaty to gospodarz, jeżeli ma 3 lub 4 krowy i parę wołów; koni jest zaledwie kilka we wsi.
Szkoła już jest zorganizowana , jest czytelnia im. Kaczkowskiego , mająca 40 członków , jest sklep gminny i kasa gminna.
Interesujący jest również opis cerkwi znajdującej się w tej miejscowości:
Kiedy wybudowano cerkiew pierwsza , niewiadomo. Na miejscu pierwszej cerkwi zbudował ks. Jan Kozubski r. 1768 większą cerkiew w stylu bizantyjskim , o 5 kopułach, w formie krzyża. Gdy już była zupełnie zniszczona, odbudował ją i odnowił tak zewnątrz, jak i wewnątrz nowemi malowidłami obecny proboszcz, ks. Michał Werbicki w r. 1899.
Wygląda ona, szczególnie wewnątrz, bardzo okazale. Jest to cerkiew drewniana, pod wezwaniem św. Dymitra męczennika, w stylu bizantyjskim z jedną kopułą krytą gontami, długa 21 m. , szeroka 11.5 m.Po stronie ewangelii przytyka do cerkwi zakrytya drewniana.W cerkwi znajduje się jeden ołtarz z bardzo okazałym ikonostasem. Na wieży frontowej znajdują się 3 dzwony: Dymitr, Michał i Tytus , ulane w roku 1903 przez Serafina w Kałużu.
Niestety nie jest nam dzisiaj dane podziwiać jej piękna :( Cerkiew została rozebrana po wojnie w 1953 roku a dzwony w czasie II wojny światowej zrabowali Niemcy. Miała być ponownie złożona w miejscowości Swoszowa lub Żurowa ( nie mam co do tego pewności bo źródła różnie to podają ) na Pogórzu Cieżkowickim . Tak się jednak nie stało i materiał z którego była zbudowana został wykorzystany jako opał w miejscowej szkole...
Obecnie miejsce po cerkwi zostało uporządkowane staraniem księdza Franciszka Motyki z Cieklina , ogrodzono je i postawiono krzyż . Krzyż ten jednak jest rzymsko-katolicki mimo że stoi na miejscu dawnej cerkwi. Moim zdaniem powinien jednak być tam krzyż prawosławny....
W dniu 10 października 2010 r, przy udziale miejscowej ludności odbyło się uroczyste poświęcenie tego miejsca. W planie jest jeszcze ułożenie z kamienia zarysów fundamentów nieistniejącej świątyni, ale nie widać póki co realizacji tego pomysłu.
Znajduje się tam również tablica informacyjna z której możemy wyczytać kilka ciekawostek , między innym to że :
- żyrandol , obecnie przerobiony na elektryczny, i kilka ławek znajdują się obecnie w kościele parafialnym w Cieklinie ,
- rzeźba Madonny z Dzieciątkiem w wieńcu Aniołów z XVII wieku znajduje się w kościele parafialnym w Foluszu.
Naprzeciw cerkwiska znajduje się cmentarz . Obecnie jest on zadbany oraz ogrodzony metalową siatką , ma również solidna bramkę wejściową która podczas naszej wizyty była otwarta . Mogliśmy więc bez przeszkód obejrzeć ten piękny , stary cmentarz...
Spoczywają tutaj zarówno Łemkowie jak i Polacy. Są tutaj bardzo stare krzyże ale też mogiły które pojawiły się tutaj całkiem niedawno. Są to dawni mieszkańcy tych ziem którzy w swej ostatniej woli zapragnęli być pochowani na ziemi swych przodków i na tej którą pamiętali z dzieciństwa... Cmentarz jest pięknie położony, obsadzony starymi drzewami.
Miejsce to jest bardzo ciekawe i chyba mało znane turystom. Nawet w przewodniku wydawnictwa Rewasz, który bardzo cenię za rzetelność , wspomniany jest tylko sąsiedni Cieklin a o Woli Cieklińskiej nie ma ani słowa. Przynajmniej w wydaniu które posiadam z 2015 roku. Polecam każdemu miłośnikowi Beskidu Niskiego odwiedzić to miejsce. Trochę brakuje oznakowania jak dojechać do tego miejsca ale z mapa powinniście dać radę . Na mapach Compassu cmentarz i cerkwisko jest zaznaczone. Ewentualnie można zapytać tubylców , na pewno powiedzą jak znaleźć to miejsce :)
Kamil.
Źródła:
,,Opis powiatu jasielskiego" Ks. Stanisław Sarna , 1908 r.
http://www.beskid-niski-pogorze.pl/
Fajny post ;) I Bardzo ładne, zimowe zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńCo do krzyża na cerkwisku - jako że cerkiew była greckokatolicka to de facto krzyża prawosławnego nie trzeba tam stawiać - wystarczy krzyż patriarchalny (2 belkowy) lub nawet "nasz", łaciński. Krzyż prawosławny nie byłby chyba błędem, ale nie mamy co do tego pewności. Kościół greckokatolicki mimo wschodniego obrządku, po części "zerwał" jednak z prawosławiem uznając prym papieża ;) Ale lepiej spytać o to znawców tematu :D
Pozdrawiamy!
Najbardziej mi jest żal ten miejscowej cerkwi że tak po prostu została potraktowana jak opał na zimę :(
OdpowiedzUsuńno i szkoda że gmina Dębowiec nie informuje o tym miejscu turystów... nie ma żadnych tablic ani informacji na stronie gminnej...
Świetna robota!
OdpowiedzUsuńRacja Krzyż powinien być prawosławny.
Faktycznie mogli chcieć przenieść cerkiew do Żurowej - mają tam chyba najbrzydszy drewniany kościół jaki widziałem - szewc bez butów chodzi, bo to regionalne "zagłębie" wytwórstwa drzewnego - a parafia jest stosunkowo młoda.
Lubie czytac dawne opisy miejscowosci, od razu przenosze sie kilkadziesiat lat wstecz. Zal takich miejsc, a jest ich wiecej w Polsce... Dobrze ze chociaz Compass je zaznaczyl, wlasnie z ta mapa zawsze jezdze, bo jest dokladna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCerekiew miała zostać przeniesiona do Swoszowej - informacja od proboszcza że Swoszowej który posiada odpowiednie dokumenty na ten temat. Cerkiew została nawet rozebrana ale nie było zgody na postawienie jej we wsi. Pewnie spłonęła w jakimś piecu albo zgniła gdzieś.
OdpowiedzUsuń