}

podróże, góry, fotografia

Opuszczone wsie Beskidu Niskiego - Żydowskie

Opuszczone wsie Beskidu Niskiego - Żydowskie
          Każda wyprawa do opuszczonych wsi, to dla nas podróż sentymentalna. Staram się poczuć to miejsce, wyobrazić je sobie tętniące życiem... Ale widzę tylko zapuszczone kapliczki i zdziczałe drzewa owocowe...

Widok na dolinę Żydowskiego ze ścieżki przyrodniczej Kiczera Żydowska.

     W Żydowskiem byliśmy kilka razy, przy okazji wycieczki na Wysokie, oraz wędrując do Ciechani. Za pierwszym razem trasa naszej wycieczki była dość długa, wiodła przez Wysokie, potem w dół zielonym szlakiem na Ożenną, następnie starą drogą przeszliśmy z powrotem do Krempnej przez Żydowskie. Piękne widoki, cudna pogoda... Zrobienie takiej pętli dla nas - z dzieckiem to było 6 godzin i około 14 km :)


No i nasze wymuszone przystanki, na środku drogi trzeba się pobawić :P


     A teraz o Żydowskim.  Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z roku 1541. Wioska znajdowała się w rękach prywatnych, najpierw Wojszyków, potem Stadnickich...
Nazwa wsi może być związana z tym, że Żyd dzierżawił te tereny, ponieważ na własność nie mógł posiadać ziemi, gdyż tak stanowiło prawo.
To wieś, której historia nie oszczędzała. Najpierw ucierpiała znacznie podczas I wojny światowej, kiedy to wieś została doszczętnie zniszczona, a liczba jej mieszkańców zmniejszyła się z 500 do około 380.

Droga Ożenna - Krempna

W 1931 roku Żydowskie liczyło 63 domy i 379 mieszkańców i było wsią typowo łemkowską. W czasach międzywojennych większość osób przeszła na prawosławie.
Następne zawirowania spotkały ją podczas II wojny. Wówczas wieś została najpierw zajęta przez oddziały Armii Czerwonej, a potem okrążona przez Niemców, którzy część zabudowań spalili, a resztę rozebrali i użyli do budowy umocnień obronnych.
To już przesądziło sprawę i większość osób przeniosła się do sąsiednich wsi, ale i tak zostali wysiedleni w okolice Doniecka, lub Tarnopola. Pozostałe 30 osób wywieziono dwa lata później na Ziemie Odzyskane.



     Inną kwestią jest wiara i cerkwie. W tamtych czasach nikt nie żałował środków, ani drewna i mam wrażenie że cerkwie rosły jak grzyby po deszczu. Widać taką tendencję w wielu nieistniejących już wsiach. W Żydowskiem, podobnie jak choćby w Lipowcu swego czasu znajdowały się aż trzy cerkwie!
Pierwsza to stara cerkiew, która posiadała archaiczną bryłę i nie przypominała żadnej innej świątyni w okolicy. Jej resztki przetrwały do lat 50 - tych. Przetrwała pewni obie wojny... Stała przy starym cmentarzu. Miejsce po niej, przynajmniej jesienną porą doskonale oznaczają zimowity :)


A tak wyglądała...



Zdjęcia profesora Stanisława Leszczyckiego pochodzące z lat 30 - tych XX wieku.


Stary cmentarz pięknie się prezentuje zarówno jesienią jak i wiosną :) Zobaczcie...






Zdjęcia wiosenne z maja 2016

Październik 2016

Druga, nowsza cerkiew, pod tym samym wezwaniem, czyli pw. Wniebowstąpienia Pańskiego została zbudowana w 1922 roku. Do dnia dzisiejszego został po niej cmentarz i podmurówka. Zachował się także zabetonowany na cerkwisku krzyż z kopuły...
Została rozebrana, jak pozostałe...


Kamień do żaren znajdujący się na cerkwisku

Cmentarz przycerkiewny.



Kilka ujęć nowszego cmentarza.


Na resztkach muru otaczającego niegdyś cerkiew dogodne miejsce znalazła sobie zanokcica  - chyba zanokcica skalna :) Jesienią łatwiej ją dostrzec, a jest piękna :)

Po drugiej stronie drogi, ponad nowszą cerkwią unicką znajdowała się jeszcze cerkiew prawosławna, wzniesiona w 1930 roku, Niestety po tej świątyni nie pozostał nawet ślad...


W Żydowskiem przetrwało sporo kapliczek i krzyży zważywszy na to, że na terenach popeegerowskich nikt o nie nie dbał, a wręcz niejednokrotnie były niszczone. Trzeba przyznać, że znajdujące się na tym terenie kapliczki nie są w najlepszym stanie, ale są...

Najstarsza kapliczka, dwukondygnacyjna z 1865 roku.




Mocno zniszczona, niestety...


Widać tutaj znak czasu, rosnące tu drzewko ,,wrosło" w metalowy płotek...





Kolejne dwie, nawet nie podchodzę bliżej, bo strasznie zarośnięte...


     Moim zdaniem to ostatni dzwonek żeby ratować te kapliczki od zapomnienia i zniszczenia. 

Nieco straszący hangar PGR-u, pamiątka po PRLu...

Widok na dolinę Żydowskiego ze szlaku na Wysokie - w jednym budynku mieści się stacja badawcza Akademii Rolniczej w Krakowie, a drugi chyba pozostaje do dyspozycji parku.



Mnóstwo jabłek :)

Od starego cmentarza, widok w stronę podejścia na Wysokie.


Poznanie resztek wsi, jej historii, piękna okolicznego krajobrazu i bogactwa przyrody, umożliwia ścieżka przyrodnicza Kiczera Żydowska im. prof. Jana Rafińskiego. Została stworzona przez Magurski Park Narodowy (cała wieś znajduje się na jego terenie), jest krótka, ale ciekawa :) Rozpoczyna się przy cmentarzach, kończy na śródleśnej polanie po zachodniej stronie doliny... Ale to temat na całkiem inny wpis :)



  Kasia.




Źródła:

- Kłos Stanisław ,, Krajobrazy nieistniejących wsi", Rzeszów 2010
- Grzesik W., Traczyk T., Wadas B. ,, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej", Warszawa 2015

6 komentarzy:

  1. O proszę! Ja dziś także opublikowałem post o Żydowskim. Trochę zazdroszczę Wam pogody ;)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te ziemie i tragiczne.
    Powoli zbierają się grupy ludzi którzy chcą i umieją zadbać o te kapliczki, już wiele zrobiono, było by więcej gdyby powstała silniejsza grupa nacisku, a tak to urzędnicy zawsze zasłonią się "pilniejszymi" sprawami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam lokalne stowarzyszenia w powiecie gorlickim, ale w jasielskim niestety nie :( Na pomoc lokalnych władz to ja bym nie liczyła :)

      Usuń
    2. Tak jak pisze Lemkowyna - gdyby choć władze nie przeszkadzały.
      A gdyby znalazł się ktoś kto ma ciut wolnego czasu i chęci (na pomoc zawsze mógł by liczyć) to myślę że udało by się np zorganizować konserwatorów (np. w ramach zajęć praktycznych, lub prac dyplomowych, albo choćby przychylność sądów podczas zasądzania nawiązek na cele społeczne... rozmarzyłem się.

      Usuń
  3. Witaj ;)

    Lokalne władze - cóż, nawet gdyby chciały, to tak na prawdę mają większe zmartwienia na głowie - w rejonie bieda aż piszczy.. :/ Ale przynajmniej prawnie wsparłyby tych którzy chcą coś robić, a z tym wsparciem jest kiepsko.. Inna bajka że i społeczności lokalne nie są bardzo zainteresowane losem tych ziem. Smutne ale prawdziwe.. Po części obiekt podratował MPN - gdyby nie park to kto wie co teraz by się tu działo... Ale prawda jest taka, że PGR - y i więźniowie zrujnowali pamiątki po Łemkach. Miejmy nadzieję, że nie "eksploduje" tutaj turystyka, bo wtedy już BN zostanie całkowicie zniszczony..
    Gratulujemy dzielnej córeczki - dla takiego szkraba 14 km to jak obejść ziemię wokół równika :D

    Fajny post, całkiem rzeczowy

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. n'avez -vous riens de documents sur BUK (Cisna ) je ne trouve aucune photos du village et de la petite Eglise de ce village que j'ai visité plusieurs fois et là est née ma maman en 1924 déportée en 1940 par les allemand jusqu'en 1945 et n'a jamais revu sa terre tres belle région , famille déportée oui oui pour moi déportée dans la région des Grands lacs

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się nasz wpis - zostaw po sobie ślad :)
Dziękujemy za odwiedziny!

Polecamy

Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce

Tak się składa, że mieszkamy bardzo blisko najstarszej, nadal działającej kopalni ropy naftowej! Na tym terenie założono Muzeum Przemysłu Na...

Bottom Ad [Post Page]